Muzuem Historii Polski - jaki budynek stanie nad trasą?
A skoro o warszawskich muzeach mowa - bliskie ogłoszenia konkursu na swoją siedzibę jest Muzeum Historii Polski. Jestem bardzo ciekaw jego przebiegu i wyników.
O przebiegu mówić nie będę, żeby nie zapeszać - wszyscy zainteresowani wiedzą, jakie perypetie wiązały się z konkursem na gmach Muzeum Sztuki Nowoczesnej. To będzie nie lada sprawdzian dla organizatorów, tym bardziej, że lokalizacja jest pod wieloma względami trudniejsza. A konkurs znów ma być międzynarodowy i z udziałem gwiazd.
Muzeum Historii Polski dostało właśnie zgodę od Zarządu Dróg Miejskich - budynek może powstać nad Trasą Łazienkowską, w miejscu gdzie jej wykop przecina Skarpę Wiślaną, tuż obok Zamku Ujazdowskiego i wyznaczanej przez niego Osi Stanisławowskiej. Kluczowe uzgodnienie wydać musi Stołeczny Konserwator Zabytków - dość przypomnieć, że to właśnie ochrona osi uniemożliwiła budowę większego, spełniającego kryteria najważniejszych europejskich rozgrywek stadionu Legii kilkaset metrów dalej.
Lokalizacja jest więc trudna ze względu na otoczenie, które domaga się szacunku i ze względu czysto technicznego - budowa wiązać się będzie z nakryciem trasy dachem, a sam gmach nie może swoją architekturą tworzyć zagrożenia w ruchu drogowym, choćby odwracając uwagę kierowców.
Obawiam się niestety, że te ograniczenia bardzo mocno okroją autorom konkursowych prac pole do popisu. Zabraknie tu miejsca dla prac zaskakujących, odważnych, niecodziennych. Do tego dochodzi jeszcze tematyka samego muzeum, przy której trudno będzie uzasadnić architekturę niekonwencjonalną. Historyczne otoczenie, bliskość Łazienek, Traktu Królewskiego - obawiam się, że będą to argumenty za architekturą do przesady skromną, podczas gdy w tym miejscu spokojnie mogłoby stanąć coś przełamującego schemat. Nie chcę tu rzucać zgranymi już nieco nazwiskami architektów, którzy popadli w schemat łamania schematów, ale osobiście w tym miejscu dałbym uczestnikom swobodę i liczył na to, że trudne czasy zachęcą do udziału szukające zajęcia sławy, które pogodzą te trudne warunki z oczekiwaniem architektury zapadającej w pamięć (wzbraniam się przed słowem "ikonicznej").
Oczywiście nie może być budynek, który swoją skalą zdominuje zamek i skarpę - taki po prostu nie będzie się tu bronił. Ale to nie wyklucza architektury odważnej, niesztampowej, radykalnej. Ciekaw jestem, co zaproponują uczestnicy konkursu.
O przebiegu mówić nie będę, żeby nie zapeszać - wszyscy zainteresowani wiedzą, jakie perypetie wiązały się z konkursem na gmach Muzeum Sztuki Nowoczesnej. To będzie nie lada sprawdzian dla organizatorów, tym bardziej, że lokalizacja jest pod wieloma względami trudniejsza. A konkurs znów ma być międzynarodowy i z udziałem gwiazd.
Muzeum Historii Polski dostało właśnie zgodę od Zarządu Dróg Miejskich - budynek może powstać nad Trasą Łazienkowską, w miejscu gdzie jej wykop przecina Skarpę Wiślaną, tuż obok Zamku Ujazdowskiego i wyznaczanej przez niego Osi Stanisławowskiej. Kluczowe uzgodnienie wydać musi Stołeczny Konserwator Zabytków - dość przypomnieć, że to właśnie ochrona osi uniemożliwiła budowę większego, spełniającego kryteria najważniejszych europejskich rozgrywek stadionu Legii kilkaset metrów dalej.
Lokalizacja jest więc trudna ze względu na otoczenie, które domaga się szacunku i ze względu czysto technicznego - budowa wiązać się będzie z nakryciem trasy dachem, a sam gmach nie może swoją architekturą tworzyć zagrożenia w ruchu drogowym, choćby odwracając uwagę kierowców.
Obawiam się niestety, że te ograniczenia bardzo mocno okroją autorom konkursowych prac pole do popisu. Zabraknie tu miejsca dla prac zaskakujących, odważnych, niecodziennych. Do tego dochodzi jeszcze tematyka samego muzeum, przy której trudno będzie uzasadnić architekturę niekonwencjonalną. Historyczne otoczenie, bliskość Łazienek, Traktu Królewskiego - obawiam się, że będą to argumenty za architekturą do przesady skromną, podczas gdy w tym miejscu spokojnie mogłoby stanąć coś przełamującego schemat. Nie chcę tu rzucać zgranymi już nieco nazwiskami architektów, którzy popadli w schemat łamania schematów, ale osobiście w tym miejscu dałbym uczestnikom swobodę i liczył na to, że trudne czasy zachęcą do udziału szukające zajęcia sławy, które pogodzą te trudne warunki z oczekiwaniem architektury zapadającej w pamięć (wzbraniam się przed słowem "ikonicznej").
Oczywiście nie może być budynek, który swoją skalą zdominuje zamek i skarpę - taki po prostu nie będzie się tu bronił. Ale to nie wyklucza architektury odważnej, niesztampowej, radykalnej. Ciekaw jestem, co zaproponują uczestnicy konkursu.
Jak to miejsce wygląda dziś, można zobaczyć na mapie:
Wizualizacje: Muzeum Historii Polski
Tekst opublikowany także w portalu tvnwarszawa.pl
Tekst opublikowany także w portalu tvnwarszawa.pl