Dzienniku, nie karm trolla!
Polska blogosfera żyje starciem „Dziennika” z nowymi mediami uosabianymi przez już-nie-tak-tajemniczą blogerkę Katarynę i obrońców prawa do anonimowości. Redaktor naczelny zaproponował im, by pocałowali go tam, gdzie ja wiem, a Państwo rozumieją. Niestety, zamiast potrzebnej debaty o roli nowych mediów i anonimowości mamy dziś typową internetową pyskówkę -
- tym razem gościnny występ na łamach "Kultury Liberalnej".
ładnie powiedziane
OdpowiedzUsuń- tylko, że to raczej głos wołającego na puszczy/pustyni - Wielki Brat (szeroko pojęty) lubi patrzeć i wszystko widzieć/wiedzieć.
Niedługo będzie tak, że chcesz kogoś skrytykować albo pochwalić nie tych co trzeba, to się przedstaw, dołącz trzy zdjęcia paszportowe, oświadczenie majątkowe i chuchnij, że nie siedzisz z piwem przed komputerem. A po dwóch negatywnych komentarzach wszczepiany czip i elektrowstrząsy.
(są już pierwsze kroki ku temu – vide imienne karty miejskie przy których wyrabianiu podajesz PESEL i potem ZTM może Cię lokalizować na każdej bramce metra)