Robacy
Polecam uwadze Państwa zabawy tekst z warszawskiego dodatku "Dziennika". Zabawny na tyle, że nie tylko trafił do internetowego wydania, ale nawet przez chwilę był jedynce dziennika.pl. Karolina Chodkowska i Marcin Przewoźniak na tropie wewnętrznego życia staromiejskich murów. Znać styl Marcina i znać ubaw, jaki musiał towarzyszyć powstawaniu tego tekstu. A przy okazji warto zwrócić uwagę, że brzydki nalot na murach nie oznacza wcale, że ktoś spartolił renowację.
Nie robacy, a fricy - mam na myśli panią inżynier i pana profesora - prawie się pokłócili w tym artykule :).
OdpowiedzUsuńNo i anegdota o robakach w auli też daje radę - może zaproszę przedstawicieli Katedry Entomologii Stosowanej Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego na swój wydział? Może stały rezydent w ogóle? Albo może niech pójdą do akademików po prostu... też izolowany ekosystem. ;p