Są i dobre wiadomości...
Skandal z Muzeum Sztuki Nowoczesnej trwać będzie pewnie dalej. Tymczasem dobra wiadomość nadeszła wczoraj niespodziewanie z innego kierunku. Udało się wybrać wykonawcę pierwszego etapu budowy Stadionu Narodowego.
Nie byłbym sobą, gdybym nie zaczął od zwrócenia uwagi, że nie jest to miejska inwestycja, więc i sukces ten nie idzie na konto ratusza. Ale to drobna szpilka - ważniejsze, że się udało. Przyznam się, że gdy "Dziennik" wespół z częścią działaczy PO doprowadził do odwołania Michała Borowskiego ze stanowiska prezesa Narodowego Centrum Sportu, miałem obawy. - Cokolwiek by o Borowskim nie mówili, wziąłby to za twarz i doprowadził do końca. A tak czekać tylko, aż się wysypie - wieszczyłem. Moje obawy potwierdzała informacja sprzed kilku dni, o tym że w ramach procedury przetargowej do NCS wypłynęło mnóstwo zapytań, co naprawdę groziło opóźnieniami. A jednak się udało i nawet w budżecie się zamknęli, co nie jest łatwe. Chylę czoła, wycofuję się ze swoich słów i zaczynam wierzyć, że to się jeszcze może udać. Na razie na Euro 2012 gotowy jest jeden stadion. W Dniepropietrowsku.
Dobre i to ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz