Plac Zbawiciela
Sam chciałem napisać o tym, jakim fajnym miejscem stał się ostatnio plac Zbawiciela. Ale uprzedziło mnie "Życie Warszawy". No to linkuję, polecam uwadze i podpisuję się obiema rękami - Karma od dawna jest moją ulubioną kawiarnią w mieście, a Plan B zdobył mnie, gdy skończyliśmy tam wieczór kawalerski kolegi. O 6 rano. A to, że musiałem tego poranka iść do pracy... to już historia :) W każdym razie miejsce fajne. A najbardziej lubię obserwować skręcające na placu tramwaje siedząc na parapecie w Karmie.
To do zobaczenia; za godzinę w Planie B :)
Warszawy nie znam ale Plan B odwiedzilem niedawno z niejakim Pedziem, knajpa byla zawalona ale mila pustka czekala nas za kotara w sali dla niepalacych :)
OdpowiedzUsuńwidok z planu, architektura tej okolicy, zywe miasto.
OdpowiedzUsuńa poza tym plan to chujowe miejsce :) nic sie tam nie dzieje.
Oj, pojadę Ci za to kiedyś po premii ;P
OdpowiedzUsuńjakie szczescie ze na razie na dyzurach ze mna jest glownie pawel ;)
OdpowiedzUsuńSię wybiorę. W sumie nie mieszkam tak daleko. Widzę, że władza w roodych łapach, już się na premie ludzi zasadza;)...
OdpowiedzUsuńSię gra, się ma :)
OdpowiedzUsuńno, no dopiero teraz. ja od 2 tygodnia w warszawie chciałem to opisać. Miejsce rzeczywiście naprawdę wyjątkowe i świetne. A Plan B, zawsze czeka na moje ukochane pierwsze metro żeby przed pracą zdążyć zęby umyć:)
OdpowiedzUsuń