13 stycznia 2008

Tablodiowa ofensywa Agory

Agora w internetowej ofensywie - nie ma dnia, by gdzieś w okolicy głównej strony gazety.pl nie pojawił się do kolejnego serwisu zbudowanego w oparciu o ten sam prosty skrypt, co najbardziej chyba znany, promowany nawet na bilbordach plotek.pl.

Już nawet nie próbuję ich liczyć - do listy, którą kiedyś skompletowałem, dołączyły ostatnio GameCorner.pl, PoBandzie.pl, a nie dalej jak dziś kotek.pl. Na głównej stronie pojawił się nawet pasek z linkami, ale też chyba nie do wszystkich. Agregować w całość próbuje inny - też promowany outdoorowo - serwis, www.g.pl.

Przez chwilę miałem nawet wrażenie, że ktoś tam się chyba pogubił i nie ogarnia, bo tematyka serwisów zaczyna się powtarzać, ale szybko zostałem upomniany, że chyba nie dostrzegam niuansów różniących plotka od kotka. Pewnie nie - nie moja zajawka. Co od razu dostrzegłem, to że ten ostatni jedzie już bez żadnej żenady po rodzimych tabloidach. Jako newsy wpadają tam skanowane teksty z Faktu i SuperExpressu.

Oceniam ten - nomen omen - fakt z dwóch perspektyw. Z czysto ideowej jest to oczywiście przejaw hipokryzji Agory, która na stronie swojej sztandarowej gazety wciąż deklaruje, że nie jest jej wszystko jedno, a w komentarzach swoich czołowych publicystów potrafi zarzucić konkurencji ogłupianie Polaków za niemieckie pieniądze.

Z rynkowej jest to jednak posunięcie porażające swoją skutecznością i prostotą zarazem. Nie trzeba być ekspertem, by ocenić, że wszystkie te serwisy mają ten sam, prosty skrypt (przy tej okazji nie zaszkodzi kolejny raz się upomnieć o to, by z automatu dodawać RSS-y). Zdaje się, że redagowane są przez pracowników Agory, ale materiały dostarczają w dużej mierze bloggerzy z blox.pl. Nie wiem, czy są wynagradzani, ale tak czy inaczej to mistrzowskie posunięcie. Nie na tym jednak polega siła tego pomysłu.

Jakiś czas temu Fakt miał się doczekać własnej strony WWW, gdzie wszystko miało być zrobione na wysoki połysk. To, w czym ten tytuł przoduje, a co ogólnie nazwać można jazdą po bandzie (komputerowe rekonstrukcje wydarzeń, infografiki, fotomontaże, wywiady z koniem i chomikiem) miało zyskać nowy wymiar m.in. dzięki flashowym animacjom i temu podobnym środkom. Strony nie ma. Dyrdymały o gwiazdeczkach trafiają na dziennik.pl (który po liftingu wreszcie wygląda, jak porządna strona normalnej gazety), gdzie oczywiście giną w tłumie innych wiadomości podane w nieadekwatnej formie portalu z poważniejszymi aspiracjami, w dodatku te aspiracje skutecznie podkopując.

Gdy mówiło się o tej stronie, słychać było głosy, że czytelnik Faktu nie korzysta z internetu. Minęło trochę czasu, pierwszy wystartował pudelek.pl i zaraz potem okazało się, że jest dokładnie odwrotnie - plotkarsko-tabloidowa nisza jest tak przestronna, że znalazło się w niej miejsce dla plotka, kotka, srotka, pudelka i serdelka. Nie umiały się w niej znaleźć potencjalnie najlepiej przygotowane papierowe tabloidy, więc sporą część tortu zagospodarowała czujna na to, co dzieje się w sieci Agora. W kategoriach rynkowych należy się szacunek.

A swoją drogą pośród serwisów opartych o ten prosty skrypt są bodaj tylko dwa poważne: poświęcona architekturze bryla.pl i omawiający nowe technologie technoblog.pl. Oba serwisy są znakomite. I mam nadzieję, że walcząc na rynku internetowych tabloidów Agora nie zapomni o innych odcinkach frontu, gdzie z pomocą tego prostego narzędzia jest jeszcze sporo do wygrania.

Ale pomysły zachowam dla siebie ;)

2 komentarze:

  1. Do krótkiej listy poważnych serwisów Agory należy dodać traktujący o biznesie http://www.manageria.pl/

    OdpowiedzUsuń
  2. Bryla rzeczywiście udana... ale reszta... szkoda słów....

    OdpowiedzUsuń

©
Jeśli chcesz wykorzystać jakiś materiał z tej strony, pamiętaj o podaniu źródła.
--
Obrazek Małego Powstańca na deskorolce autorstwa Jerzego Woszczyńskiego wykorzystałem dzięki uprzejmości autora.
--
Szablon: Denim by Darren Delaye.