25 września 2007

Świętoszki

Nie bronię Kwaśniewskiego - jego nie pierwszy przecież występ publiczny w stanie wskazującym na spożycie jest absolutnie kompromitujący. Ale nie mniejsze obrzydzenie czuję, gdy słucham tych wszystkich potępiających go świętoszków.

Lekarze operują nawaleni. Kierowcy po pijaku jeżdżą autokarami. Piją policjanci na i po służbie. Wystarczy pół godziny po końcu zmiany przejechać się autobusem spod dowolnego zakładu przemysłowego lub o godzinie 6 rano w mroźny poranek zobaczyć warszawskie rondo Starzyńskiego, gdzie wokół budek z piwem rzadko kiedy można znaleźć wolne miejsce. Wejść do dowolnego pubu, klubu lub kilka godzin później do nocnego autobusu. Albo po prostu samemu wspomnieć, co działo się w czasach studiów czy nawet liceum. Wystarczy popatrzeć ile osób w biurze leczy codziennie kaca, nim się weźmie do roboty, by zrozumieć, że były prezydent od narodu swego się nie odrodził, że wszyscyśmy z jednego szynela...

Hipokryzja brzydzi bardziej niż kolejny drobny pijaczek.

1 komentarz:

  1. W Firefoxie na pole z linkami wchodzi też prezentacja ze zdjęciami z quadów. W Internet Explorerze jest po prostu obcinana z prawej - tak, że cała się nie wyświetla, ale nie nachodzi na linki...

    OdpowiedzUsuń

©
Jeśli chcesz wykorzystać jakiś materiał z tej strony, pamiętaj o podaniu źródła.
--
Obrazek Małego Powstańca na deskorolce autorstwa Jerzego Woszczyńskiego wykorzystałem dzięki uprzejmości autora.
--
Szablon: Denim by Darren Delaye.